niedziela, 4 marca 2012

PPrzewidywalna

Wyszłam z domu o 18, wróciłam o 9 rano---a dziś powtórka z imprezy= druga nocka w pracy...
Ale od jutra 3 dni wolne-żyć nie umierać! Od jutra tyle się może zmienić!!! Bo jutro jest poniedziałek-czas nowych wyzwań, postanowień, które dziś są mega silne po to by upaść jutro ok 15stej:) Bo zawsze tyle sobie planuję-jutro rano pojadę stoczyć walkę ze sprzedawcą e-papierosów na śmierć i życie (nie nie będę płacić za nową część 60 zł gdy stara popsuła się dzień po gwarancji modląc się aby nowa, jeśli ma już zamiar podzielić los starej, zrobiła to przed upływem 30 dni), potem pojadę do siostry ciotecznej, która za 2 dni wyjeżdża a następnie wrócę od niej 2,5 km piechotą do domu i ewentualnie wtedy rozważę możliwość odespania 2 nocek. A do tego nie będę się zapychała chlebem tylko zacznę jeść zdrowe pełnowartościowe posiłki i zacznę biegać.

Mogę w sumie już teraz napisać jutrzejszą notkę:
Poranny bieg (50 metrów) na autobus o 7.03, który przyjechał 7.13 co pozwoliło mi na kupienie paczki fajek bo przecież e-papieros mi się zepsuł a ja nie mam teraz siły jechać na drugi koniec miasta i czekać do 9 na otwarcie. Sms do siostry, że jestem padnięta i nie dam rady jej dziś odwiedzić. Przemęczona wpadłam do domu i uruchomiwszy komputer nagle się rozbudziłam a zasnęłam dopiero o 15stej po przejrzeniu wszystkich Pudelków, Lansików, Fejsików, obejrzeniu komedii romantycznej, czacie z moim wirtualnym przyjacielem i zjedzeniu 5 pełnowartościowych kanapek składających się z chleba i margaryny. Stwierdziłam, że nie mogę się tak przemęczać po nockach i, że wszystko to co miałam zrobić dziś zrobię jutro a wtorek to też jest bardzo dobry dzień na realizację ambitnych postanowień-pierwsze z nich-wstanę o 7 i pojadę do miasta wykłócać się ze sprzedawcą e-papierosów...
Notka wtorkowa: Wstałam o 10...nie ma sensu jechać do miasta, posiedzę w domu i odpocznę...

Może by tak jednak nie obiecywać sobie za dużo, nie planować a jeśli już to coś co jest możliwe do realizacji bo ja chyba jestem sama dla siebie bardzo przewidywalna a te plany to tylko dla zachowania pozorów odpowiedzialności...
Godzina 16, piękne słońce, a jeszcze niedawno o tej porze było ciemno:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz